*Violetta*
Ja z Leonem kiedys zwariuje! Siedzi w lazience dluzej ode mnie! A mowia ze to kobiety lubia sie stroic.Pfff.... W moim malzenstwie jest odwrotnie. Nareszcie dojechalismy do Studia. Dwa miesiace bez niego to jakas udreka! Pierwsza milosc, pocalunek , piosenki i o wiele wiele innych! Moje myslenie przerwal slodzutki pocalunek Leosia .
-Idziecie? -ta chwile przerwalk nie kto inny jak Andres
-Tak. -powiedzial sucho Leon za co dostal ode mnie w glowe
-Widac, ze ciaza ci nie sluzy. -powiedzial rozmasowujac obolale miejsce
-Teraz -dalam mu z liscia -To przesadziles! -i poszlam do sali, w ktorej mialo odbyc sie rozpoczecie roku. Wszyscy przyjaciele juz byli. Wsrod uczniow uwage przykula Lara. Co ona tu robi? A no tak, uczy sie jeszcze jeden rok, bo jest mlodsza.
*Leon*
Jak ja moglem powiedziec to do Violi, do swojej zony, do osoby, z ktora mam dziecko.
Powinienem pobiec za nia i ja przeprosic, ale nie teraz. W domu. Ide do studia, nie bede tu marzl. Wszyscy nauczyciele z moich lat juz byli. No i ci z tych lat tez. Gdy Violetta mnie zauwazyla, olewala mnie.W tej chwili na scene wszedl Antonio.
-Witam tu wszystkich zebranych. Nowych uczniow i kadre nauczycielska. Praktycznie nic sie nie zmienilo. Mamy tylko nowych nauczycieli Violetta,Leon,Marco,Fran,Ludmila,Tomas,Diego,Cami,Broudwey i Andres. Pablo byly dyrektor odszedl... -mowil Antonio az nagle przerwal mu Gregorio.
-Tak!Tak!Taaak!!!! -krzyczal ze szczescia Gregorio.
-Nastepca Pabla zostala Angeles Castillo! Gromkie brawa! Reszta zostala bez zmian. -powiedzial Antonio.Reszty jego kazan nie sluchalem. Patrzylem ciagle na Viole, a ona unikala mnie i mojego wzroku.
*Jessica*
Czekam w Resto na Diego. Umowieni jestesmy o 11:00 , a jest 10:30. Trudno. Zamiast Diega wchodzi
Violetta.
-Czesc! Violu, chodz tutaj! -zawolalam ja
-Jessica! -powiedziala po czym mnie przytulila i przysiadla sie do stolika
-Co slychac? Opowiadaj! W koncu, nie widzielismy sie 5 lat! -powiedzialam
-Wszystko dobrze. -powiedziala
-CO!? 5 lat bez siebie i tylko tyle? -krzyknelam
-No dobra. Wiec, uczylam sie w Studio 21 bez wiedzy taty. Angeles okazala sie moja ciotka. Raz o malo co nie przeprowadzilismy sie do jakiegos Kataru, bo tata dowiedzial sie ze spiewam, ale milosc zwyciezyla! -opowiadala
-To tylko to? -zapytalam
-Nie przeszkadzaj. Wiec potem do Studia doszedl Diego, ktory byl moim ''chlopakiem'' , ale tak naprawde to byl moim kuzynek. Tylko sie na niego nie gniewaj. -powiedziala
-No co ty Violu. Opowiadaj dalej! -rozkazalam
-Gdy sie wszystko wyjasnilo wyszlam za Leona, i tak teraz sobie zyjemy. Teraz jestesmy nauczycielami w Studio On Beat, i pracujemy w firmie swoich ojcow. A i teraz .... -urwal sie jej glos.
-A teraz ... co!? -zapytalam
-Nic. Jeszze nikomu nie mowie -powiedziala
-A co u ciebie sie wydarzylo? -zapytala
-Rok temu przylecialam tu z mama na wakacje. Ale ojciec powiedzial ze nie mamy prawa wracac i zostalismy tutaj. Miesiac temu moja mama zmarla i tak zyje. -powiedzialam po czym poleciala mi lza po policzku. Wytarlam ja szybko.
-O, Diego idzie. To ja wam nie bede przeszkadzac. -powiedziala po czym ja zatrzymalam. Diego rowniez.
-Zostan z nami. -powiedzielismy wspolnie
-No dobra, tylko tak z 30 minut -powiedziala. Siedzielismy tak z godzine. Viola tez. Po naszym spotkaniu rozeszlismy sie do swoich domow. Oczywiscie ja poszlam z Diego do mojego mieszkania.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Koniec! Jest i 16. Nawet znosny. Mam nadzieje ze sie wam podoba. Nastepny za 2 dni ;3
Zapraszam was na mojego bloga gdzie robie gify: http://gify-z-violetty.blogspot.com/ . To do nastepnego ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz