środa, 11 września 2013

Opowiadanie , Rozdzial 08 ~ Co ci odbilo?

*Leon*
Dochodzi 20:00 . Pierwsi goscie juz nadeszli. Sa nimi Naxi i Tomila. Naspetnie przyszla Cami z Broudwey'em. Oni razem ? Czyli Cami nie jest z Andresem ? Oj, biedny .Przeciez byli ze soba tak szczesliwi, chyba ze to byl ich plan! Tak na 100 % , Andres pomogl Cami wzbudzic zazdrosc u Broudwe'a . Moje mysli przerwala dzwonek . W drzwiach byl Diego z ... Lara ? Co ona ku*wa tu robi?
-Czesc stary. Jak widzisz zostalam nianka -powiedzial zly Diego
-Czemuz to ? -zapytala Viola. Nie wiem kiedy do mnie przyszla, a Larze zniknal usmiech z twarzy.
-Matka ... -powiedzial Diego
-Aaa... No tak. Ciotka zawsze byla, no wiesz, taka -powiedzialam
-Wiem, wiem. -odpowiedzial Diego i sie wszyscy zasmialismy
-No to zapraszamy ! -powiedzialem i pocalowalem Vilu. Chcialem w Larze wzbudzic zazdrosc, przepraszam smarkuli. Mysli ze jestem jej idealem ale grubo sie myli.
-Lara idz do Violi i reszty dziewczyn. Moze znajdziesz jakas przyjaciolke -powiedzialem
-Dla Ciebie wszystko Leosiu -powiedziala Lara i dotknela moja klate i poszla do dziewczyn
-WEZ COS ZROB! -powiedzialem do Diega
-Jasne, jasne -powiedzial Diego
-Hahaha -zasmialismy sie i poszlismy do salonu.



*Lara*
Jezu! Ta moja matka jest do niewytrzymania! Musialam przyjsc do tej idiotki Violetty, ale przynajmniej jest Leos. Wcale nie chcialam , ale jak ona sie uprze to nie ma szans.









*Violetta*
Wszyscy juz poszli do salonu, a ja zostalam w kuchni. Oparlam sie o blat w kuchni i wspominalam mile chwile ktore przezylam z Leonem. Nasz pierwszy pocalunek, Podemos <3 Gdy tak wspominalam nie zauwazylam Leona za soba. Zlapal mnie w talli, obrocil i zaczal mnie namietnie calowac. Ten pocalunek byl wspanialy !


// w tym samym czasie, salon //
-Ej, widzieliscie Leonette ? -zapytala Cami
-Nie -odpowiedzieli wszyscy chorem
-Naty idz do sypialni, ja pojde do gabinetu, Lu do kuchi a Cami do lazienki -zarzadzila Fran
-Ok -odpowiedzialy dziewczyny



*Ludmila*
Sa w kuchni! Weszlam ta i zobaczylam Leonette namietnie sie calujaca. Nie chcialam przerywac im tej chwili ale musialam, wiec wzielam mandarynke i rzucilam Leonowi w glowe.










                                                                                  *Leon*
Nasz pocalunek byl taki magiczny, ale musialem to przerwac, bo dostalam w glowe mandarynka!
-Auuuu ! -krzyknalem z bulu i chyba ugryzlem Vilu w warge
-Co ci odbilo Lu? -zapytala wkurzona Viola
-No bo Fran kazala mi was poszukac, i jak zobaczylam was , nie chcialam, ale nie bylo was 5 minut i sie niecierpliwilismy -powiedziala speszona Ludmila
-W takim razie postanowilas rzucic we mnie mandarynka? -powiedzialem smiejac sie
-Tak -odpowiedziala Lu smiejac sie
Po ogarnieciu poszlismy do salonu i tam zaczelismy nasza impreze! :)


------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Koniec! 320 wyswietlen . Awwwwwww <33 Kocham was :*

Wiem, miala byc parapetowa, ale to bylo wprowadzenie :P

330 wyswietlen= druga czesc parapetowy :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Chat~!~