*Violetta*
Jestesmy juz w Buenos Aires, w naszym domu. O dziwo gdy zachodzimy, Diego i Jessica sie caluja na kanapie. No ja pie*dole! Co oni robia u mnie w domu?!
-Przepraszam wam golabki, ale wy co tutaj robicie ? -zapytalam zla
-To co wy na nocy poslubnej -odpowiedzial Diego i sie zasmial, a razem z nim Jess i Leon.
-To nie smieszne. -odpowiedzialam
-No dobra, no bo poprosilem Leona, zebym tu pomieszkal przez ten miesiac, bo mam dosc Lary! -tlumaczyl Diego
-Leon, czemu mi nie powiedziales!? -zapytalam jeszcze bardziej wkurzona
-Wiesz jak ja cie kocham? -znow chcial mnie uledz i tak sie stalo
-Wieem -powiedzialam i musnelam go lekko w usta
-Wy musicie isc. -powiedzial
-Ok. Dziekuje ze pozwoliliscie mi tu mieszkac przez ten miesiac -podziekowal Diego i poszedl razem z Jess do domu Diega. Gdy wyszli Leon wzial mnie na rece i calowal mnie w okolicach piersi i ust.
-Leon, jedziemy do ginekologa! -powiedzialam i zeskoczylam z jego ramion
-Co, a to czemu? -zapytal
-Kobiece sprawy. -powiedzialam i zaczelam sie uberac. Ubralam sie w czerwona sukienke w stylu lat 80. Leon rowniez , tylko ze w stylu motocklisty z lat 80.
*Leon*
Wyszlismy juz od ginekologa. Bedziemy rodzicami! Viola jest juz w 1 miesiacu ciazy! Jaki jestem szczesliwy! Ruszamy juz do rodzicow Violi na kolacje.
//rezydencja Castillo//
Jestesmy juz na miejscu. Ja poszedlem do Germana, a Viola do Angeles. Zaraz maja przyjechac moi rodzice.
O! Juz sa! Kolacja gotowa, wiec trzeba zaczac jesc!
*Broudwey*
Dzisiaj mam zaiar oswiadczyc sie Camili. Kocham ja ponad zycie i nic tego nie zmieni. Wlasnie jestesmy w parku. Rozmawiamy o nas, az ja mowie:
-Camilo Tores. Kocham cie ponad zycie i nic tego nie zmieni. -wyciagnelem pierscionek. -Czy zostaniesz moja zona? -zapytalem
-Broudwey. Ja cie tez kocham. Oczywiscie ze Tak!-zawiesila mi sie na szyje i zaczelismy sie calowac.
-Chodzmy do domu -powiedzialem i tak sie stalo.
*Violetta*
Jemy juz kolacje. Leon pokazal mi znak. Znaczyl on ''Juz czas''.Wstalismy i zaczelam mowic.
-Mamy dla was i dla nas oczywiscie dobra nowine. -zaczelam
-Spodziewamy sie dziecka! -dokonczyl Leon. Wszyscy zaczeli nam gratulowac, nawet tata o dziwo. Myslalam ze bedzie zdziwony i zly, ale nie. Ciesze sie ze bedziemy miec malego lub mala Verdas.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Koniec! Jest i 14 :) Mam nadzieje ze sie podoba. Niedlugo napisze nastepny :) Bedzie malutki/a Verdas i Brodmi jest zareczona ;p A co z reszta ? Dowiecie sie niedlugo ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz